"To niby uczniowie najbardziej prestiżowej szkoły dla elity, a zachowują się jak debile, których życiowym osiągnięciem jest fotka na insta (tak wiem, że to nie serial o kujonach, ale jednak w poprzedniej wersji czuło się, że oprócz tego, że są bogaci i zblazowani to również ambitni i inteligentni - Blair chociażby była oczytana i miała konkretne plany). " - czasy się zmieniły, twórcy się po prostu do tego przystosowali.

No cóż- jakie czasy, taka plotkara. Społeczeństwo jest coraz głupsze, bardziej zblazowane, nie przemęczające mózgu i goniące za lansem. Nie trzeba się wysilać szukając info na czyjś temat, kiedy każdy zgrywa gwiazdę internetu i relacjonuje każde gówno, jakie zrobi. Straszny gniot. Żałuję, że to włączyłam.

Wymęczyłam ten sezon i muszę przyznać, że serio ten świat i problemy są po prostu absurdalne.
Szkoła to jakaś parodia, uczniowie posługując się swoimi rodzicami (co dla mnie też jest mocno naciągane) doprowadzają do zwolnień kadry. Nauczyciele są chyba najbardziej zastraszaną i gnojoną grupą społeczną w tym serialu. Dochodzi do tego polownaie na plotkare, przez jakeś pseudo FBI, gdzie poświęcają swoją koleżankę dla 'większego dobra' jakim jest kontrola konta na IG.
Cała szkoła bardziej przypomina wybieg/teatrzyk ,w którym pojawiają się modnie ubrane lalki Barbie. Koleżanki głównej bohaterki ( a raczej jej asystentki i mącicielki wody) działają w szczytnym celu utrzymania popularności swojej królowej, której wybór kiecki/akcesoriów zdaje się największym dylematem tygodnia(chociaż twórcy starają się nam wmówić jakie to świadome otaczającego ich świata i problemów pokolenie). Nauczyciele mający romanse z uczniami nawet na terenie szkoły(wtf). No sorry ale nikt mi nie wmówi, że schadzki w miejscu pracy/imprezie szkolnej podczas wszystko widzących soczewek telefonów to nowa norma.
Nastolatki mają oczywiście problemy dorosłych (są angażowane albo same wchodzą w interesy rodziców, ich małżeństwa i uzależnienia) i dodatkowo mają już tak zaawansowane życie erotyczne, że nawet nie wiem jak to skomentować ;P
Stara plotkara miała w sobie ten nastolatkowy luz/naiwność i nie brała wszystkiego na poważnie. Tutaj mamy tą nową fale albo na pełnej albo wcale.
Chyba to nie jest już mój target ;P
Pokolenie Gen-z współczuje wam takich treści .

Tak zgadzam się w 100 procentach .

Chciałam skomentować swoją opinię ale twój komentarz oddaje to w 100%. Jest to mdłe na siłę i sporo akcji z przesadą.

Specjalnie weszłam na stronę filmwebu, żeby sprawdzić, czy tylko Ja mam takie zdanie o tym serialu. Odnośnie starej wersji - każda postać była rozbudowana, ciekawa, można było się z nimi utożsamić lub po prostu bawić przy poznawaniu ich historii. Nie mówiąc już o zagadce związanej z odkryciem tożsamości tytułowej Plotkary. W nowej odsłonie serial plotkara jest mdły, nieciekawy, a postacie płytkie i nic nieznaczące. Zaś wciskanie w ostatnich latach - na silę - w każdym serialu, czy filmie tematu LGBTQ zaczyna być wkurzające. Jestem tolerancyjna i na prawdę nie przeszkadza mi ten temat wpleciony fabułę jakiegokolwiek filmu, ale wydaję mi się, że w przemysł filmowy nadużywa tego tematu - do przesady. Złapałam się nawet na tym, że podczas oglądania jakiegoś serialu/filmu czekałam, aż okaże się, że kolega/koleżanka bohaterki jest homoseksualna, że jest jakaś silna feministka, slaby chłopak, który ma problem z ojcem, czarnoskóra osoba, która jest prześladowana lub po prostu walczy z rasizmem, jakiś bohater ma problem z używkami itd.