I tyle ze szczęścia... Z jakiegoś niezrozumiałego powodu ożenił się z jakąś nieporównywalnie brzydszą czarną "modelką"... Już ma nawet z nią dziecko. Po tylu latach z Diane puścił się z jakąś podrzędną "modeleczką"... Żal po prostu co to hollywood robi ludziom z mózgów...

Pozdrawiam

A co jeśli, na przykład, przestał kochać byłą partnerkę? Albo ona przestała kochać jego? Powinni być ze sobą mimo niechęci? Myślę, że to nie kwestia tego, "co Hollywood" robi z ludźmi, tylko życie, które układa się różnie. Na całym świecie rozstają się pary- jedne po kilku miesiącach, a inne nawet po kilkudziesięciu latach. Mamy jedno życie- nie tkwijmy w relacjach tylko ze względu na to, co ludzie powiedzą.
A porównywanie dwóch zupełnie różnych kobiet i nazywanie jednej z nich mianem "podrzędnej" jest obrzydliwe. To wyjątkowo przykre, że oceniasz ludzi przez pryzmat ich wyglądu.

"A co jeśli, na przykład, przestał kochać byłą partnerkę? Albo ona przestała kochać jego? Powinni być ze sobą mimo niechęci?"

Ah, więc myślisz, że miłość to coś co pojawia się i znika? Byli ze sobą kilka czy kilkanaście lat i nagle ot tak im się odechciało. Oczywiście przez te wszystkie lata byli ze sobą nie z miłości ale z wyrachowania. Po prostu... Tak, bardzo dobrze to wróży Twojej przyszłej partnerce i Waszemu związkowi...


"Myślę, że to nie kwestia tego, "co Hollywood" robi z ludźmi, tylko życie, które układa się różnie."

Życie to się różnie układa takim szarym ludziom jak my. W ich przypadku to Hollywood.


"Na całym świecie rozstają się pary- jedne po kilku miesiącach, a inne nawet po kilkudziesięciu latach."

Media, Hollywood, marksistowska indoktrynacja. Nie znam NORMALNEJ niemedialnej pary która rozstałaby się po kilkunastu latach małżeństwa. A trochę już na tym świecie żyję.


"Mamy jedno życie- nie tkwijmy w relacjach tylko ze względu na to, co ludzie powiedzą."

Typowe "nowoczesne" pojmowanie związku. Jak coś jest nie po naszej myśli, to można się rozejść. Rozumiem już dlaczego tak łatwo przychodzi Ci mówienie o rozwodach i rozstaniach. Po prostu należysz do pokolenia które nie potrafi brać za siebie odpowiedzialności.


"A porównywanie dwóch zupełnie różnych kobiet i nazywanie jednej z nich mianem "podrzędnej" jest obrzydliwe."

Gdybyś nie podszedł do mojej wypowiedzi emocjonalnie tylko normalnie wyczytałbyś, że nie chodzi mi o "podrzędną kobietę" tylko "podrzędną MODELECZKĘ". Ponieważ jest ona PODRZĘDNĄ MODELECZKĄ. Nie jest ani na topie, ani nie jest popularna, jest PODRZĘDNA. Tyle. Mniej emocji, więcej rozumu.


"To wyjątkowo przykre, że oceniasz ludzi przez pryzmat ich wyglądu."

W którym miejscu oceniłem ją jako człowieka po jej wyglądzie? Napisałem, że jest brzydsza od Diane bo jest. Według wszelkich standardów piękna. Zatem nie rozumiem oburzenia.


Pozdrawiam